Wahacz odebrany od lakiernika. Po wypiaskowaniu i pomalowaniu go podkładem wyszpachlowałem drobne wgniotki. Całość wypolerowałem i położyłem pierwszą warstwę czarnego akrylu. Ponownie wypolerowałem wahacz i oddałem go do malowania końcowego znajomemu lakiernikowi. Efekt jak poniżej Wahacz można już pakować w ramę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz